Jak powiedział Andrzej Czarnecki, rzecznik firmy, kryzys spowodowany pandemią dotknął rzeszowski zakład znacząco. Zamówienia spadły, co firma odczuła boleśnie, a dotychczasowe działania związane z ograniczeniem czasu pracy, czy rezygnacja z podwyżek, nie przełożyły się na kondycję firmy. Z 4,5 tysięcznej załogi na początek odejdzie 330 osób.
Roman Jakim, przewodniczący NSZZ “Solidarność” w regionie rzeszowskim, powiedział, że związki starały się wynegocjować korzystne warunki zwolnień, także dodatkowe, wykraczające poza ustawowe zapisy zwolnień grupowych.
Pracodawca zagwarantował w porozumieniu ze związkowcami, że w razie przyjęć do pracy, w pierwszej kolejności rozpatrzy kandydaturę byłych pracowników.
Sierpniowe wypowiedzenia to pierwsza tura zwolnień grupowych. Druga – planowana jest na jesień. Ma dotknąć pracowników nieprodukcyjnych i umysłowych.