W czasie liturgii wspominany jest uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy, poprzedzający jego mękę i śmierć i Zmartwychwstanie. Mieszkańcy Jerozolimy witali Go triumfalnie jako króla i wyzwoliciela, przypomniał ksiądz infułat Jan Sikorski.„Przyjeżdża Pan Jezus do Jerozolimy, sytuacja jest bardzo niebezpieczna, bo czyhają na Niego i chcą Go zabić. Ludzie to wiedzą. A z drugiej strony wiedzą, że on uzdrawiał, nauczał, że tłumy za nim chodziły i nagle On się pokazuje w Jerozolimie” – mówił duchowny.

Jak dodał, ich reakcją była radość.” Pan Jezus wjeżdża na osiołku, a oni nie wiedzą co mają zrobić – zdejmują płaszcze, rwą palmy, które dookoła rosły, rzucają pod stopy – i wołają – Hosanna, Niech żyje!” – przypomniał ksiądz infułat Jan Sikorski.

Chrześcijanie od pierwszych wieków naśladowali to wydarzenie, kiedy Jezus przybył wraz z uczniami na wiosenne Święto Paschy, dodał duchowny. „Nawet uczniowie byli przerażeni – co się dzieje, skoro Pana Jezusa mają zabić, a On tak triumfalnie wjeżdża, to mówili – Panie, ucisz ich. I to ciekawe, Pan Jezus po raz pierwszy to powiedział – jak oni nie będą wołali, to kamienie wołać będą” – tłumaczył kapłan.

Zaznaczył, że był to Syn Boży, który wjeżdżał do Jerozolimy do swoich ukochanych ludzi, których stworzył, którzy byli Jego prawdziwymi dziećmi.

Na pamiątkę tamtych wydarzeń w Niedzielę Palmową święci się palmy, które mają symbolizować chwałę Chrystusa. Podczas Mszy świętej odczytywany jest opis Męki Pańskiej. W Niedzielę Męki Pańskiej, kapłan nie ubiera pokutnych szat w kolorze fioletowym. Jego ornat ma kolor czerwony, który jest znakiem godności królewskiej. Symbolizuje: ogień, krew i miłość.