Bieszczadzka grupa GOPR działa od 62 lat. Obecnie spośród 217-osobowej grupy – 21 ratowników pełni służbę zawodowo, pozostali to ochotnicy. Nabór kolejnych kandydatów odbędzie się w styczniu 2024 roku. Jak mówił w Radiu VIA Krzysztof Szczurek, naczelnik grupy, by zostać ratownikiem trzeba mieć pasję do gór, empatię do ludzi i być gotowym do działania o każdej porze.

Krzysztof Szczurek powiedział, że okres zimowy nie należy do najłatwiejszych w działaniach grupy. Ze względu na rodzaj prowadzonych akcji – mówił w Radiu VIA. Często są to wyprawy wielogodzinne, a nawet kilkudniowe. Niekiedy są to poszukiwania osób, które nie wiedzą, w jakiej są lokalizacji. Nasz poranny gość podkreślał, że wybierając się w góry, oprócz odpowiedniego ubioru, należy mieć aplikację „Na ratunek”. Automatyczna lokalizacja nie tylko ułatwia akcję ratownikom, ale może uratować życie osoby poszkodowanej – podkreślał naczelnik Krzysztof Szczurek.

Bieszczadzka grupa GOPR swoim zasięgiem obejmuje ¼ powierzchni województwa podkarpackiego. Dyżury pełnione są w czterech stacjach ratunkowych: Lutowiskach, Cisnej, Sanoku i Dukli.